Wywiad - mziab - mteam

Awatar użytkownika
ikskoks
Nadzieja polskiego romhackingu
Posty: 797
Rejestracja: 19 wrz 2011, o 11:10
Grupa: LocMakers
Kontakt:

Wywiad - mziab - mteam

Postautor: ikskoks » 7 sty 2013, o 18:33

Wywiad z mziabem przeprowadził Norek.

1. Witam! Napisz proszę kilka słów o sobie.

Mam na imię Michał, choć częściej mówi się na mnie mziab :) Mam 23 lata, licencjat z języka angielskiego (dalsza edukacja w toku) i wielkie zamiłowanie do komputerów i języków obcych. Kiedy nie tłumaczę, czytam dobrą książkę, majstruję coś przy komputerze albo gram w jrpg.

2. Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z romhackingiem?

Zanim faktycznie doszło do pierwszego tłumaczenia, trochę eksperymentowałem, zachęcony poradnikiem autorstwa Desmonta. To było gdzieś na przełomie 2000 i 2001 roku. Wtedy miałem dużą chęć przetłumaczyć Sailor Moon: Another Story i Magic Knight Rayearth. Parę ładnych lat później obie gry spolszczyłem, a niejako po drodze wiele innych :)

3. Pamiętasz pierwszą grę którą przetłumaczyłeś?

Oczywiście, jak mógłbym zapomnieć :) Był to Wonder Project J na Super Nintendo, przetłumaczony pod koniec pamiętnych wakacji 2001. Angielskie tłumaczenie wyszło jakiś miesiąc wcześniej razem z pełnym zestawem narzędzi, a ja miałem dużo wolnego czasu. Przysiadłem więc i ostatni tydzień wakacji spędziłem tłumacząc dialogi. Od tego czasu wiele się zmieniło – zaczynając od narzędzi, a na podejściu do tłumaczenia kończąc, ale nadal miło wspominam tamte czasy.

4. Jak wygląda takie tłumaczenie od kuchni? Co decyduje o tytule który rozpracowujesz, ile czasu potrzeba żeby zakończyć poszczególne etapy pracy? Czy ktoś Ci przy projektach pomaga?

Przede wszystkim gra musi mi się podobać. Trudno byłoby mi się przyłożyć do czegoś, czego nie znoszę. Każdy z dotychczasowych projektów był dla mnie perełką w momencie prac. Czasem grając mówię sobie „O, świetna gra. Fajnie byłoby to przetłumaczyć.” albo myślę jak bym co przetłumaczył.

Kiedy już jakaś gra mnie zainteresuje, zaraz sprawdzam jak wyglądają sprawy od strony technicznej. Co się dzieje potem zależy od gry i złośliwości deweloperów, ale nie wchodząc w technikalia przebiega to tak: po wydobyciu całości tekstu z gry, napisaniu dodatkowych narzędzi pod daną grę i odpowiednich przeróbkach technicznych (zmiany w kodzie, polskie znaki itd.) przystępuję do tego, co tygrysy lubią najbardziej czyli tłumaczenia :) Tłumacząc umieszczam w skrypcie dużo adnotacji o rzeczach, które warto jeszcze raz przemyśleć albo zwrócić uwagę podczas korekty. Po przetłumaczeniu dialogów lubię zrobić sobie przerwę od danej gry. Po pierwsze, żeby sobie jej całkiem nie obrzydzić. Po drugie, żeby zabrać się za korektę ze świeżym spojrzeniem, nie trzymając się niepotrzebnie oryginału. Lubię przejrzeć skrypt po kilka razy, za każdym razem coś zmieniając. Wtedy też staram się tchnąć więcej życia w dialogi. Po własnej korekcie lubię dać skrypt komuś innemu do wglądu. Kolejna para oczu przy skrypcie to prawdziwy skarb. Potem przychodzi czas na testy i nanoszenie na bieżąco poprawek. Czasem podczas grania mam jakieś przebłyski, z których też korzystam. I tym oto sposobem otrzymujemy ostateczny produkt, który wystarczy zapakować i puścić na rynek :)

W tych trudach i znojach wspierają mnie różne osoby, niektóre częściej niż reszta. W sprawach technicznych parę razy radą służyli blip (USA) i Bisqwit (Finlandia). Parę lat temu moje skrypty przeglądał fi_dell, teraz różne zaprzyjaźnione osoby. lazy_bum to z kolei człowiek od polskich czcionek i innego pixel artu. Poza tym jest też grono znajomych, którzy często przechodzą moje bety i dzielą się spostrzeżeniami. Ale monopol na tłumaczenie i rozgryzanie gier mam ja :)

5. Co daje Ci najwięcej satysfakcji? Czy spotykasz się z opiniami po wydaniu spolszczeń? Jakieś z nich zapadły Ci w pamięć?

Najwięcej satysfakcji daje mi pewnie moment, kiedy wszystko jest zapięte na ostatni guzik, wydane, a ludzie ściągają łatkę :) Lubię też patrzeć jak podczas korekty tekst nabiera ostatecznych kształtów. Bardzo satysfakcjonująca jest dla mnie też sama zabawa językiem, stylami wypowiedzi i przeformułowywanie zdań, żeby brzmiały lepiej. To hobby ma też pewien aspekt „archeologiczny”. Czasem podczas prac zdarza mi się wykopać się coś ciekawego, czego nie zauważyłem podczas grania czy też kawałki tekstu, których ostatecznie nie użyto w grze. Lubię takie rodzynki :)

Hmm, w pamięć zapadły mi nie tyle opinie, co korespondencja od czytelników w sprawie Sailor Moon. Projekt przeciągał się latami, bo osoba odpowiedzialną za stronę techniczną krótko mówiąc wyparowała. Co bardziej niecierpliwi czytelnicy potrafili pytać średnio co tydzień „kiedy premiera?!” albo „czemu nie ma newsa?!”. Inni tworzyli teorie spiskowe, że tłumaczenie pewnie wcale nie istnieje albo, że mi się odechciało. To ciekawe do czego potrafi doprowadzić ludzi miłość do gry :)

6. Co spędza Ci sen z powiek w Twojej pracy? :D

Przede wszystkim problemy techniczne, szczególnie wynikające w ostatniej chwili. Nie lubię takich niemiłych zaskoczeń. Potrafią nieźle dać w kość i skutecznie zatrzymać projekt, czasem na wiele miesięcy. Naprawdę męczą mnie sytuacje, kiedy na dysku leży prawie ukończone tłumaczenie i patrzy na mnie jak wyrzut sumienia, a jakiś drobiazg uniemożliwia finalizację projektu.

7. Tak w ogóle dlaczego to robisz, co sprawiło/sprawia że poświęcasz swój wolny czas tłumacząc za darmo? W ogóle masz sporo tytułów na koncie, dużo czasu zajmują Ci tłumaczenia?

Przede wszystkim lubię zabawę z językiem. Lubię bawić się w dobieranie odpowiednich słów i dobieranie stylów wypowiedzi. Daje mi to dużo frajdy. Gdyby nie to, już dawno bym się wypalił. A poza tym uważam, że jest to też dobra inwestycja w warsztat, zarówno ten techniczny jak i merytoryczny. Trochę dodatkowej wiedzy nigdy nie zaszkodzi :)

8. Czego brakuje Ci na polskiej scenie tłumaczeniowej? Czego byś sobie życzył? Co byś zmienił?

W moim odczuciu sporo nam brakuje do Francuzów, Włochów czy Niemców, którzy wydali po kilkakroć więcej tłumaczeń niż my. Chciałbym widzieć więcej projektów i, żeby były coraz ambitniejsze. Poza tym przydałoby się więcej współpracy i interakcji. Miło byłoby, gdyby PCRH (obecne Grajpopolsku.pl - przyp. KG) i forum Hon'yaku stały się z czasem polskim RHDN, pod względem aktywności i ilości dostępnych materiałów.

9. Jak długo planujesz w tym siedzieć, czy są jakieś tytuły które chcesz spolszczyć i powiesz „koniec”, czy też można powiedzieć, że lista jest otwarta?

Dopóki będę miał czas i będą mnie interesować, dopóty będę je tłumaczył. Pomysłów na tłumaczenia mam zawsze więcej niż możliwości ich realizacji. Czasem sprawy toczą się inaczej niż planowałem. Nie będę więc rzucał żadnymi konkretnymi tytułami. Na razie skupię się na skończeniu tego, co pozaczynałem, a potem się zobaczy :)

10. Może chcesz napisać coś dla osób które sięgają po Twoje spolszczenia, albo dla tych którzy chcieliby rozpocząć działalność w dziedzinie romhackingu?

Zaglądającym na moją stronę chciałbym podziękować za cierpliwość :) A potencjalnym tłumaczom gier polecam zacząć od czegoś małego i prostego, a potem małymi kroczkami piąć się w górę :)

Wróć do „Wywiady”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość