Strona 2 z 2

Re: Jak tłumaczyć

: 21 paź 2010, o 11:56
autor: ffgriever
Hmm... U mnie słowa menda nadal się używa do określenia tego wszystkiego tałatajstwa (wrednych ludzi i policjantów także, jak chyba w większej części Polski). Do tego "menda, co po jajach się szwenda" brzmi jakoś tak przyjemnie ;). Nie żebym ja, czy ktokolwiek z mojego otoczenia, doświadczył tego na własnej skórze...

Ale dobrze wiedzieć, z jakiej to gry. I fakt, że w tym przypadku "złapałem trypla od szwajcarskiej prostytutki" (to chyba tryper był, nie trypel, ale wszyscy moi znajomi tak mówią ;) ) czy "złapałem syfa od szwajcarskiej prostytutki" znacznie "fajniej" brzmi, choć jest sporym błędem - w końcu obydwie choroby (rzeżączka i kiła) są dość poważne ;) (nie to, co głupia menda, co raz na czas jakiś ugryzie tylko w jaje), a i prostytutka nie równa się turystce.

Edit: jakimś cudem ubzdurałem sobie, że napisałeś tam prostytutki... a tu jak byk turystki ;).

Re: Jak tłumaczyć

: 21 paź 2010, o 12:13
autor: Ink
Takie tłumaczenie nie jest wcale błędem. Jeśli tłumaczylibyśmy jakiś tekst medyczny czy nawet grę taką jak Trauma Center wtedy owszem, byłoby i to poważnym. Tutaj natomiast chodzi głównie o oddanie konwencji. Oczywiście kiła i wszawica to nie to samo, jednak znacznie łatwiej jest sobie wyobrazić, bądź co bądź gangstera mówiącego "złapałem syfa" niż np. "złapałem wszy łonowe" (co brzmi może faktycznie zbyt fachowo) czy "złapałem mendy" (co brzmi z lekka niepoważnie). Słowo "syfa" traktujemy tutaj nie jako konkretną chorobę ale określenie używane nierzadko na wszystkie choroby weneryczne.

Re: Jak tłumaczyć

: 21 paź 2010, o 12:37
autor: Norek
Oczywiście, że byłaby to zmiana oryginału, jednak wydaje mi się, że w tym przypadku na taki zabieg można sobie pozwolić i chyba większość z Was by się z tym zgodziła.
Łatwiej sobie też chyba wyobrazić, że człowiek "łapie" jakiś syf, ponieważ mendy nie są już CHYBA aż tak dużym problemem, przynajmniej w krajach, o których może być mowa (Szwajcaria:).

Przyznam się też, że z tym angielskim określeniem się nie spotkałem (widać nie było potrzeby i okazji:D).

Re: Jak tłumaczyć

: 21 paź 2010, o 13:46
autor: ffgriever
@Norek, @Ink

I tu leży rozwiązanie właśnie.

Złapałem *jakiegoś* syfa od szwajcarskiej turystki

I od razu wiadomo, że nie chodzi o kiłę. Moim zdaniem bomba.

Edit:
Szybki edit musiał być, bo oczywiście znów napisałem prostytutki. To chyba przez to GTA i podobne brzmienie ;).

Re: Jak tłumaczyć

: 21 paź 2010, o 13:54
autor: Ink
O ile starczy miejsca to jestem jak najbardziej na "tak" dla "jakiegoś";)

Re: Jak tłumaczyć

: 21 paź 2010, o 21:06
autor: adus1991
Czyli jak najlepiej to przetłumaczyć?
Wielkie dzięki za wszystko.
(Gdzie Te Auta zrozumiano)

Re: Jak tłumaczyć

: 21 paź 2010, o 21:13
autor: Ink
"Złapałem jakiegoś syfa od szwajcarskiej turystki" a jeśli nie starczy miejsca to możesz wyrzucić jakiegoś i tragedii nie będzie;)

Re: Jak tłumaczyć

: 22 paź 2010, o 14:50
autor: adus1991
Jeszcze raz dzięki