Origin

[ffgriever]

Zawsze więc możesz tylko ten jeden raz się zalogować, żeby aktywować grę. Potem możesz grać w trybie offline (albo blokując dostęp do netu dla aplikacji, albo poprzez fizyczne odcięcie dostępu do sieci - uaktywnienie trybu offline w aplikacji pewnie nic nie daje ;) ). Origin po zamknięciu nie pozostawia procesów, które skanują w tle, więc na co dzień nie jest to problemem (jeśli nie zaznaczysz przy instalacji autostartu).

Zasadniczo jednak program nie skanuje zawartości plików. Leci całą strukturę katalogów na wszystkich dyskach i sprawdza nazwy,rozmiary, daty modyfikacji i wersje. Dla mnie nie jest to problemem, ponieważ na PC do grania wyłącznie gram (nie mam na nim dokumentów - wyłącznie gry). Uzyskuje tylko dostęp do kluczy w rejestrze, ale z tego, co zauważyłem w procmonie, sprawdza głównie te dotyczące wykrytego przez windowsa sprzętu.

W dodatku widzę, że informacje zbiera w folderze ProgramData\Origin\Telemetry\ (czy tylko? tego nie wiem). Zablokowanie dostępu do tego folderu dla wszystkich, oprócz administratorów powinno więc pomóc (no chyba, że masz wyłączone uac i korzystasz z konta użytkownika z uprawnieniami admina).

Od biedy zawsze można zrobić grze coś w rodzaju sandboxa. Tworzysz sobie oddzielnego użytkownika z uprawnieniami ograniczonymi, dajesz mu full deny na wszystko oprócz program data, windows i katalogu z origin i grą. Potem odpalasz origin i grę z tamtego konta. Może ci podskoczyć, bo na wszystko będzie mieć origin access denied (w rejestrze w sumie też możesz dać deny na konkretne gałęzie dla tego użytkownika, jeśli uważasz, że i tam nie powinien grzebać - tylko nie należy przesadzać, bo do większości jednak dostęp mieć musi...)