Postautor: Manuel Czaszka » 25 cze 2010, o 23:51
To jak już tak zwracasz honor, to może objaśnisz jeszcze jak to jest z tym miejscem? Raz problemy są, raz ich nie ma. W jednej chwili jawisz się jako byt ograniczony tylko własną wyobraźnią, drwiący z ludzkich prawideł, wzlatujący ponad "te wody trupie", by następnie upaść niczym albatros z powiązanymi skrzydłami, spętany brakiem miejsca i wyszydzany przez znudzonych żeglugą marynarzy. Jak to z tym w końcu jest?
Jeśli miałbym zatytułować tę taśmę, to byłoby to "Ostatnia szansa na ewakuację planety Ziemia, nim zostanie przetworzona"